Jednoczęściowy kostium kąpielowy na wakacje. Czy warto?

Nigdy nie byłam wybredna kupując strój kąpielowy. W zasadzie zależało mi tylko na tym, żeby był dwuczęściowy i nie pokazywał zbyt wiele. Tegoroczna moda skusiła mnie na zakup jednoczęściowego kostiumu i muszę przyznać, że nie był to trafny wybór. Pomimo, iż wygląda on bardzo efektownie, jest absolutnie niepraktyczny. Na wakacjach użyłam go tylko jeden raz, a teraz pewnie rzucę go w kąt szafy. Dlaczego? Kostiumy jednoczęściowe są z reguły mocno wykrojone i przyozdobione ("fikuśne" sznurki, frędzle, falbany, a czasem nawet cekiny czy ćwieki). Wiadomo sami wybieramy co się nam podoba, jednak trudno trafić na ten idealny. Po drugie wybierając się na plaże w klasycznym jednoczęściowym stroju musimy się liczyć z tym, że opalenizna będzie mniej równa niż w przypadku założenia bikini, a wszystkie sznurki czy falbany pozostawią pod spodem białe miejsca - a więc o pięknej śniadej skórze nie ma mowy! Dodatkowo taki strój jest nie wygodny, każde wyjście do łazienki to udręka, a ciężkie zapięcie czy wiązanie nie zda w tym przypadku egzaminu. 
Podsumowując: kostium kąpielowy powinien być wygodny i praktyczny. Przed zakupem warto więc się zastanowić, czy zamierzamy się w nim opalać, jeśli tak - to tylko bikini. Natomiast jeśli chcemy podkreślić figurę i dodać sobie seksapilu, wybierzmy klasyczny strój jednoczęściowy, najlepiej z modnymi nadrukami (w tym sezonie modne są tropiki). Ja póki co strojom jednoczęściowym mówię stanowcze nie. A wy jakie macie zdanie na ten temat? Zostawiam Was ze zdjęciami i czekam na opinie! 
Kapelusz - Zalando
Strój - Zaful
Do następnego!

Komentarze

INSTAGRAM @dyedblonde